Według operatora PLAY, UKE gra fair.
|W ostatnim czasie operator telefonii komórkowej PLAY wypowiadał się zaskakująco o Urzędzie Komunikacji Elektronicznej. Zaskakująco jak na operatora gsm, dlatego, że większość operatorów ma dość regulacji i głównie wytyka urzędowi błędy.
PLAY jest to nowy operator na rynku telefonii komórkowej. Do tej pory operator najbardziej przez UKE promowany. Korzysta z pozytywnej decyzji dotyczącej stawek MTR (stawki MTR do tego operatora są najwyższe). Co za tym idzie za połączenia do PLAY wszystkie sieci płaciły więcej niż PLAY płacił im za połączenia w drugą stronę. Ta asymetria bardzo oburza pozostałych graczy, ale jest wymagana, aby nowy operator zdobył jakąś część rynku (może wtedy zaproponować mniejsze stawki za połączenia).
Stawki MTR – są to kwoty, jakie operatorzy sieci komórkowych płacą sobie wzajemnie za połączenia do ich sieci. Na przykład dzwoniąc z Orange do Era, operator Orange musi w cenie połączenia uwzględnić koszt tego połączenia (stawkę MTR), zazwyczaj obciąża ona klienta, dlatego rozmowy pomiędzy różnymi sieciami (operatorami) są droższe niż w tej samej sieci, a także są najczęściej nieuwzględniane w pakietach i promocjach.
Ostatnia decyzja UKE, ma obowiązywać od 1.07.2009 i zmniejsza stawkę za zakończenie połączeń do operatora PLAY z obecnych:
65 gr,
48 gr oraz
40 gr
(stawka zależna była od okresu taryfikacyjnego) do jednolitego poziomu 40,4157 gr.
Pomimo tej obniżki operator PLAY uważa, że UKE realizuje politykę regulacyjną sprawiedliwie i zgodnie z obowiązującymi zasadami. Umożliwiając nowemu operatorowi wejście na rynek, po czym gdy zdobędzie on cześć rynku znosi cyklicznie asymetrie promującą tego operatora.
UKE zapowiada dalszą stopniową redukcję asymetrii stawek MTR do PLAY, na poziomie 15-16 punktów procentowych, co pół roku. Ta redukcja będzie wykonywana do czasu, aż stawki do wszystkich operatorów będą zrównane. Według przewidywań taka sytuacja nastąpi za 4,5 roku, pozwoli to nowemu graczowi na uzyskanie niezbędnych środków na inwestycję i rozwój a jednocześnie spowoduje konieczność cyklicznego obniżania kosztów przez operatora PLAY.
Czy w sytuacji panującego oligopolu, gdzie trzech potężnych, dzielących rynkowy tort, operatorów GSM, jest inny sposób na wprowadzenie kolejnych graczy? Oligopol to nie monopol, ale daleko mu do konkurencji doskonałej. Czy bez bonusu inwestorzy zdecydowaliby się na inwestycje? Kilka lat dopłacania do biznesu z możliwością poniesienia sromotnej klęski nie jest ciekawą perspektywą. Jak to wyglądało w innych państwach europejskich lub na świecie?
Na świecie sytuacja wygląda podobnie, z tym że na niektórych rynkach na przykład jak wchodził Orange to miał 11 lat bonusy i to był jedyny przypadek na świecie, że przy zasiedziałych operatorach wyszedł w tym kraju na lidera. W innych z kolei krajach jest zerowa stawka MTR na przykład w Stanach Zjednoczonych model jest nazywany bill and keep.